Timothee Carle: Zapracowaliśmy sobie na wygranie TAURON Pucharu Polski
JSW Jastrzębski Węgiel po piętnastu latach oczekiwania po raz drugi w historii sięgnął po TAURON Puchar Polski i przełamał niekorzystną serię porażek w finałach meczów pucharowych w ostatnich latach. Jednym z liderów jastrzębian w finale z Aluronem CMC Wartą Zawiercie był francuski przyjmujący, Timothee Carle.
PLUSLIGA.PL: Co zadecydowało w zwycięstwie JSW Jastrzębskiego Węgla z Aluronem CMC Wartą Zawiercie?
Timothee Carle (francuski przyjmujący JSW Jastrzębskiego Węgla): Zagraliśmy znakomicie, ale najważniejsze było odpowiednie skupienie na tym, co działo się na boisku. Mecz z Zawierciem był dla nas ciężki, ale nikt z nas w żadnym momencie się nie poddał. Wszyscy w naszej drużynie dali z siebie to, co mieli. To wspaniałe, że wygraliśmy.
PLUSLIGA.PL: Początek meczu, kiedy dość wyraźnie przegraliście pierwszy set, czy końcówka czwartej partii, kiedy nagle straciliście cztery punkty przewagi, to były nerwowe momenty?
Tak, ale wiedzieliśmy, że to będzie właśnie tego typu mecz i nastawialiśmy się na mocną walkę. Zawiercie ma świetną drużynę. Rywale mają taką charakterystykę gry, że sprawiają bardzo dużo problemów swoją zagrywką, a potem systemem gry w bloku i w obronie. My w tych trudnych momentach, kiedy było nam ciężko, staraliśmy się to wspólnie przetrwać i potem przełamać. Odnaleźliśmy w tym spotkaniu dobry rytm gry i spisywaliśmy się coraz lepiej na kontrach. Mecz stał się bardziej wyrównany i rozgorzała wielka batalia. Cieszę, że rozstrzygnęliśmy tą bitwę na swoją korzyść.
PLUSLIGA.PL: Był pan najlepiej punktującym JSW Jastrzębskiego Węgla w finale i zdobył aż 22 oczka [w tym 1 zagrywką, 1 blokiem, atakując z 59 proc. skutecznością – przyp. red.]. Czy czuje się pan bohaterem tego spotkania?
Nie. Wszyscy jesteśmy szczęśliwi po tym finale, bo zapracowaliśmy sobie na zwycięstwo i zasłużyliśmy na ten sukces. Walka o trofeum była ciężka, ale mocno pracowaliśmy na ten tytuł. Uważam, że w finale każdy z nas dołożył od siebie cegiełkę i był mocno zaangażowany na boisku. Mieliśmy wspaniałą atmosferę w zespole i dało się to bardzo odczuć. Ławka rezerwowych też nas mocno wspierała.
PLUSLIGA.PL: Dla pana to pierwszy sezon w Jastrzębiu-Zdroju, ale pewnie słyszał pan od kolegów jak długo ten klub czekał na takie trofeum, zdobyte dopiero po raz drugi w historii aż po 15 latach?
Tak; wiedziałem o tym. Bardzo ważne dla nas było, żeby w końcu zdobyć TAURON Puchar Polski, a to jeszcze nie koniec na ten sezon, bo przecież jesteśmy w grze o zwycięstwo w dwóch innych rozgrywkach, w walce o mistrzostwo Polski i w Final Four Ligi Mistrzów. Pewnie poświętujemy zwycięstwo na turnieju w Krakowie tylko przez jeden wieczór, a potem od wtorku wrócimy do pracy, żeby przygotować się do następnego meczu.
PLUSLIGA.PL: JSW Jastrzębski Węgiel pokazał w Krakowie, że jest w wysokiej dyspozycji na końcówkę sezonu, kiedy rozgrywane są właśnie najważniejsze mecze?
Czujemy się dobrze, ale wiemy, że rywale w kolejnych spotkaniach też będą mocni, więc cały czas musimy pilnować swojej formy i starać się, żeby była w każdym meczu na najwyższym poziomie. Na razie skupiamy się na półfinałach PlusLigi z BOGDANKĄ LUK Lublin. Nie wybiegamy za daleko do przodu, tylko przygotowujemy się ze spotkania na spotkanie.
PLUSLIGA.PL: Do tej pory JSW Jastrzębski Węgiel wygrał wszystkie mecze z BOGDANKĄ LUK Lublin. Dzięki temu macie przewagę psychologiczną?
Myślę, że to co miało miejsce wcześniej nie ma większego znaczenia. Wiemy, że BOGDANKA jest zespołem, który również potrafi wyrządzić dużo szkody na zagrywce i sprawić swoim rywalom dużo problemów. To jest mocna drużyna i każdy mecz z takim przeciwnikiem będzie odrębną historią.
PLUSLIGA.PL: Zwycięstwo w TAURON Pucharze Polski jeszcze bardziej was nakręci na końcówkę sezonu?
Pewnie, że tak. Myślę, że to jest bardzo ważne dla wzmocnienia pewności siebie całego zespołu. To jest też nagroda za całą pracę, którą wykonujemy od początku rozgrywek. Po takim zwycięstwie nasze samopoczucie jest wspaniałe, ale wiemy o tym, że półfinały PlusLigi czy turniej finałowy Ligi Mistrzów to będą inne rozgrywki, w których też będziemy musieli zapracować sobie na sukces i nic nie przyjdzie nam łatwo. Trzeba się jak najszybciej przestawić na walkę w PlusLidze, ale wierzę w to, że z Lublinem będziemy też gotowi na ciężką walkę.
PLUSLIGA.PL: Dla pana ten sezon w PlusLidze, w której pan zadebiutował, spełnia wszelkie oczekiwania?
Zdecydowanie. Siatkówka w Polsce jest niesamowita i to jest wspaniałe miejsce do gry. Znakomicie jest przeżyć taki turniej jak TAURON Puchar Polski rozgrywany na bardzo dużym obiekcie i wypełnionym kibicami. Niesamowicie było grać w takiej atmosferze. Poziom rozgrywek jest bardzo wysoki. Każdy mecz to duża walka. Nawet jak się prowadzi czteroma czy pięcioma punktami, to nie można być pewnym, że ma się już seta w kieszeni. Trzeba się zawsze liczyć z tym, że drużyna przeciwna może nagle wrócić do bardzo dobrej gry. Dlatego ten sezon jak do tej pory wygląda i układa się dla mnie znakomicie.
Powrót do listy