Joanna Kaczor-Bednarska: Największe szanse na mistrzostwo ma DevelopRes
Fazę zasadniczą TAURON Ligi wygrał KS DevelopRes Rzeszów przez ŁKS-em Commercecon Łódź. O największych zaskoczeniach i rokowaniach na dalszą część rozgrywek rozmawialiśmy z Joanną Kaczor-Bednarską, ekspertką i komentatorką Polsatu Sport, byłą atakującą reprezentacji Polski.
TAURON Liga: Dopiero w ostatniej kolejce fazy zasadniczej wyjaśniło się, kto przystąpi do rundy play-off z pozycji lidera, a kto spadnie z rozgrywek. DevelopRes rzutem na taśmę zapewnił sobie pierwsze miejsce, a spadkowiczem została Energa MKS Kalisz. Czy te rozstrzygnięcia są zaskoczeniem, czy przez pryzmat całej rundy zasadniczej, czy niekoniecznie?
Joanna Kaczor-Bednarska: DevelopRes jest zespołem, który od dłuższego czasu prezentuje się najstabilniej. Oczywiście, te ostatnie zmiany na stanowisku trenera w Rzeszowie były zaskakujące, ale z tego co wiemy, to są jakieś wewnętrzne sprawy. Wydaje mi się, że DevelopRes wygrał rundę zasadniczą zasłużenie i zapracował sobie na to, żeby zająć pierwsze miejsce przed play-offami. Natomiast co do zespołu z Kalisza i walki o utrzymanie, na pewno nie bez znaczenia były problemy finansowe, które ciągnęły się za tym zespołem jeszcze od poprzedniego sezonu. Do tego doszły kontuzje i może też za późno doszło do zmian kadrowych, które miały na celu wzmocnienie zespołu i utrzymanie go w TAURON Lidze. Myślę więc, że ani w jednym ani w drugim przypadku nie ma zaskoczenia, bo z kolei Kalisz na przestrzeni całego sezonu zasadniczego prezentował się ogólnie najsłabiej.
TAURON Liga: Najwięcej emocji w końcówce rundy zasadniczej wywołały sensacyjne roszady na stanowiskach trenerskich w ŁKS-ie Commercecon Łódź i DevelopResie Rzeszów…
O ile jeszcze w ŁKS-ie w ostatnim czasie pojawienie się Zbyszka Bartmana wokół drużyny mogło wskazywać na to, że może nie tyle nagła zmiana trenera, co jakieś nowe rozwiązanie na przyszły sezon, było tam poszukiwane, o tyle w Rzeszowie informacja o rozstaniu się z trenerem Michalem Maškiem i powrót Stephane’a Antigi gruchnęła jak grom z jasnego nieba. Myślę, że nikt by się tego nie spodziewał, może poza samymi dziewczynami, które pewnie wiedziały, że nie najlepiej się dzieje wewnątrz zespołu. Pamiętam przecież rozmowę z trenerem Maškiem po wygraniu przez DevelopRes TAURON Pucharu Polski w Elblągu, który mówił, że ma kapitalną ekipę dziewczyn tworzącą taką chemię i że jego zadaniem jest właściwie tylko im nie przeszkadzać. Od tego momentu, okazuje się, tyle się zmieniło, że trzeba było zmienić trenera i to na już. Widać, że w Rzeszowie ruchy pod tym względem są bardzo dynamiczne.
TAURON Liga: Stephane Antiga dobrze zna większość zespołu DevelopResu i realia TAURON Ligi, ale dla Zbigniewa Bartmana jest to absolutny debiut w roli trenera czołowego zespołu żeńskiego. W jego przypadku możemy mówić o skoku na bardzo głęboką wodę?
Zdecydowanie. Niesamowicie trudny jest ten wybór Zbyszka na trenera ŁKS-u Commercecon Łódź. Oczywiście, jest to człowiek, który lubi duże wyzwania, więc na pewno będzie walczył. Z tego co wiem, dziewczyny też przystosowują się do tej nowej sytuacji, a z tego co mówią, treningi zespołu wyglądają bardzo dobrze. Jestem sama bardzo ciekawa, jak będzie się rozwijał czas pracy Zbyszka z drużyną. Z jednej strony, to jest trochę kiepski moment, bo zaczynają się play-offy, więc nie ma dużo czasu na przygotowania i pracę z zespołem. Poza tym Zbyszek też nie ma takiego doświadczenia, jakie posiada trener Stephane Antiga, który ma sporę wiedzę, duże umiejętności i znajomość pracy z kobietami, co nie jest łatwe, bo trzeba przede wszystkim sprawić, żeby w grupie nie było żadnych wewnętrznych problemów. Trenerowi Antidze przez pięć sezonów pracy w Rzeszowie nie udało się jeszcze zdobyć złotego medalu mistrzostw Polski, więc będzie bardzo zmotywowany. Zbyszkowi w takiej sytuacji będzie bardzo trudno, żeby coś ugrać z ŁKS-em. Patrząc już chociażby na ostatni mecz derbowy między ŁKS-em Commercecon a PGE Grot Budowlanymi, to oprócz tego, że zespół ma sobie radzić w trudnych momentach, to też potrzebny jest trener, który będzie dziewczynom pomagał.
TAURON Liga: Czy poza pierwszą czwórką i MOYA Radomką Radom pozostała obsada drużyn, które awansowały do rundy play-off, jest jakimś zaskoczeniem? Dużo zmian na pozycjach obserwowaliśmy w rundzie rewanżowej, ale to też było konsekwencją sporych roszad w zespołach, jak chociażby w Bydgoszczy, Mielcu i Policach, które się wzmocniły.
Przed sezonem kilka zespołów dysponowało jednak innymi składami, więc inaczej ocenialiśmy ich szanse. Na pewno wzmocnienia w trakcie rozgrywek bardzo pomogły tym drużynom, które ostatecznie znalazły się w pierwszej ósemce i awansowały do fazy play-off, jak np. ITA TOOLS Stali Mielec. Z kolei #VolleyWrocław bardzo dużo stracił, bo odeszła jego liderka Diaris Perez, a potem też Weronika Gierszewska. Sporo straciła MOYA Radomka przez to, że z zespołu odeszła Maria Yordanova, ale później z dobrej strony pokazywała się Kristiine Miilen. Troszkę więcej oczekiwałam od zespołów z Wrocławia i Opola, ale widzieliśmy na przestrzeni sezonu jak zmieniał się skład #VolleyWrocław. Niektóre drużyny borykały się też z dużymi problemami zdrowotnymi. Był taki moment w Bydgoszczy, że co mecz, to wypadała kolejna zawodniczka. Ale okazało się, że bydgoszczanki potrafiły wygrać z wyżej notowanymi zespołami z Łodzi i zdobyć w tych meczach bardzo cenne punkty. Patrząc końcowo na zestawienie drużyn, które znalazły się w rundzie play-off, to okazało się, że zespoły, które się wzmocniły, dały sobie więcej szans, żeby być w ósemce.
TAURON Liga: Jeśli chodzi o pary w pierwszej rundzie play-off – która z nich wygląda na najbardziej interesującą?
Najciekawiej zapowiada się rywalizacja czwartego zespołu z piątym, czyli BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała z MOYA Radomką Radom, bo wydaje mi się, że Radomka ma chrapkę na to, żeby zrobić coś więcej i pewnie będzie chciała złapać Bielsko na jakimś słabszym dniu. Na pewno to będzie trudne, bo chociażby ostatnie spotkanie fazy zasadniczej w Radomiu właśnie między tymi drużynami, już to pokazało, a Bielsko u siebie to też jest zupełnie inny zespół.
TAURON Liga: Czy w fazie zasadniczej były takie zawodniczki, które szczególnie się wyróżniały i zrobiły największy postęp?
Dla mnie najbardziej wyróżniającą się postacią jest Paulina Damaske, chociaż już w tamtym sezonie mocno się wybijała. Może się też podobać progres i praca, jaką wykonuje Julita Piasecka, ale możemy od niej oczekiwać, żeby grała jeszcze bardziej stabilnie. Na pewno bardzo podobają mi się nasze najlepsze libero, czyli rywalizacja między Olą Szczygłowską, Marią Stenzel i Justyną Łysiak. Widzimy też niesamowity sezon w wykonaniu Ani Obiały, która nie miewała słabych meczów i znakomicie grała. Myślę, że sporo jest dziewczyn, które mogłabym wyróżnić. Widać, że one mocno pracują w klubach i też chciałyby sobie wywalczyć bilet do reprezentacji Polski. To wszystko wygląda bardzo ciekawie.
TAURON Liga: Jak można ocenić rywalizację polskich rozgrywających, o której dużo mówiło się od początku sezonu też w kontekście gry w reprezentacji wobec zakończenia kariery w kadrze przez Joannę Wołosz. Która z rozgrywających czołowych zespołów TAURON Ligi prezentuje się na ten moment najlepiej?
To jest trudne pytanie. Wydaje mi się jednak, że z punktu widzenia gry w reprezentacji trener Stefano Lavarini będzie się skłaniał ku najbardziej naturalnemu wyborowi, czyli postawi na Kasię Wenerską, która już dużo grała w kadrze i do niej dobierze jakąś drugą rozgrywającą. Myślę więc, że rywalizacja będzie się toczyć raczej o to drugie miejsce na rozegraniu w reprezentacji i tutaj w grę wchodzą zarówno Marlena Kowalewska, Alicja Grabka, jak i Julia Nowicka. Wydaje mi się, że w tej stawce najciekawiej zapowiada się rywalizacja między Kowalewską i Grabką. Wiadomo, że Ala Grabka w poprzednim sezonie w ogóle nie była dostępna dla trenera Lavariniego ze względu na poważną kontuzje. Teraz wraca po operacji, ma świetny sezon i dobrze się prezentuje. Jak patrzymy na Marlenę Kowalewską, to też jest to bardzo charyzmatyczna zawodniczka. Dla mnie to jest pięćdziesiąt na pięćdziesiąt i tu będzie bardziej decydował wybór trenera.
TAURON Liga: Czy w trakcie rundy zasadniczej wyróżniały się też jakieś zawodniczki młodszego pokolenia, które debiutowały w TAURON Lidze, jak chociażby w Mielcu Agata Milewska?
Na pewno tak i to też są dziewczyny, które będą brane pod uwagę do szerokiej kadry z myślą o przyszłości w reprezentacji. Oprócz Agaty Milewskiej bardzo dobrze pokazywała się druga rozgrywająca BKS-u BOSTIK ZGO Wiktoria Szewczyk. Samo pojawienie się w lidze tak młodej zawodniczki, jaką jest Nelly Adamczewska, też było ciekawe i to jest dziewczyna, która dobrze rokuje, ale musi oczywiście bardzo dobrze pracować.
TAURON Liga: Na odmłodzenie kadry zdecydował się też LOTTO Chemik Police, który pozytywnie zaskoczył i wsparty doświadczonymi zawodniczkami bardzo dobrze się prezentował?
Wiadomym było, że trener Dawid Michor, który objął Chemika, potrafi bardzo dobrze pracować z młodzieżą. Pamiętam też rozmowę z nim w trakcie sezonu, jak opowiadał, że mocno pomagają mu te bardziej doświadczone zawodniczki, w szczególności Martyna Grajber-Nowakowska. Widać było w zespole z Polic bardzo dobrą współpracę trenera z zawodniczkami, do tego poświęcenie, dużą wolę walki i sporą rolę Martyny Grajber-Nowakowskiej. Myślę, że dla niej to było duże wyzwanie odnaleźć się w takim zespole, który nie walczy jak zawsze o medale, tylko najpierw o utrzymanie, a potem o awans do play-off. Należą się jej wielkie słowa uznania, że to wszystko udźwignęła, bo nie każdy by sobie z tym poradził. Do tego swoją dużą szansę wykorzystała Dominika Pierzchała. LOTTO Chemik nie jest w czubie tabeli jako zespół, ale patrząc na statystki indywidualne, to Dominika już tak, bo prowadzi w rankingu blokujących, a do tego w każdym meczu dostaje dużo piłek w ataku. Ogólnie wykręca takie liczby, które robią wrażenie. Patrząc dalej, możemy też wspomnieć o młodej atakującej Julii Hewelt, która przez kontuzję chwilę musiała pauzować, ale prezentuje się bardzo dobrze. Wyróżniały się również dwie „amerykańskie” Polki w Chemiku, czyli Julia Orzoł i Katarzyna Partyka, które wzmocniły ten zespół. Myślę, że Julia Orzoł to jest charakterologicznie zawodniczka podobna do Martyny Grajber-Nowakowskiej i szybko się wkomponowała w zespół, a Katarzyna Partyka ciekawie rozgrywała. Nie jest to może jeszcze ten najwyższy poziom, ale na pewno cierpliwie pracuje na to, żeby zostać zauważoną.
TAURON Liga: Kto jest największym faworytem do wygrania mistrzostwa Polski, a przynajmniej do gry w finale?
Myślę, że w tym roku DevelopRes ma na to największe szanse. Oprócz niego w finale widzę jedną z drużyn łódzkich i to na ten moment bardziej ze wskazaniem na PGE Grot Budowlanych.
Powrót do listy