Mateusz Poręba: Dawno nie miałem roku, w którym tak dużo się nauczyłem
ZAKSA w przedostatnim meczu rundy zasadniczej przegrała z Asseco Resovią 2:3, co zmniejszyło jej szanse na czwartą pozycję przed fazą play-off. Wyróżniającym się środkowym zespołu z Kędzierzyna-Koźla jest Mateusz Poręba, który zajmuje miejsce w czołowej trójce rankingu blokujących.
PLUSLIGA.PL: Czy ZAKSA może mówić o dużym rozczarowaniu po porażce u siebie z Asseco Resovią, skoro prowadziła w tym meczu 2:0, a rywale od drugiego seta nie grali w optymalnym składzie?
Mateusz Poręba (środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Na pewno byliśmy bardzo dobrze przygotowani taktycznie na to spotkanie i na początku nasza gra wyglądała dobrze. Myślę, że zmiana rozgrywającego w zespole Asseco Resovii wpłynęła na to, że rywale zaczęli grać trochę inaczej. Poza tym, przyznam szczerze, że Stephen Boyer zagrał znakomite spotkanie, bo właściwie wszystko kończył, a my trochę źle technicznie podchodziliśmy do jego zagrań. Jak skakaliśmy w bloku, to on nas obijał plasem, a to nie powinno tak wyglądać w takim meczu, na takim poziomie. Później jak już rywale złapali pewność siebie, to zaczęli nas odrzucać od siatki, lepiej zagrywać i grali bardzo dobrze.
PLUSLIGA.PL: To był dobry sprawdzian formy dla obu zespołów przed fazą play-off?
Tak. Na pewno to był mecz, który dobrze przygotuje nas do play-offów, bo musimy sobie zdawać sprawę, że będą też takie spotkania i musimy wychodzić z nich z głową, ale też bardziej stawiać się rywalom. Nie możemy niczego odpuszczać, tylko brać ciężar odpowiedzialności na swoje barki. To też jest dla nas cenna lekcja. Jak się przegrywa takie spotkanie przed ważnym momentem sezonu, to wychodzi się później z większą agresją na boisko, żeby zwyciężać.
PLUSLIGA.PL: Runda zasadnicza w wykonaniu ZAKSY była bardzo dobra?
Tak, myślę, że jak najbardziej na plus. Trener też nam mówił, że jest zadowolony, chociaż wiadomo, że chciał skończyć fazę zasadniczą na czwartym miejscu. Na pewno trzeba pochwalić Mateusza Rećkę, który przyszedł do nas z pierwszej ligi i w czasie leczenia urazu przez Bartka Kurka grał rewelacyjnie w podstawowym składzie. Myślę, że każda drużyna chciałaby mieć takiego zawodnika u siebie w zespole. Myślę też, że dużo wynieśliśmy dla siebie z tego sezonu. Mamy świetnego trenera i bardzo się cieszę, że mogę z nim pracować. Przyznam szczerze, że to, czego się nauczyłem przez ten sezon, to dawno nie miałem takiego roku. Dlatego jestem zadowolony i cieszę się, że na takim miejscu jesteśmy.
PLUSLIGA.PL: Jest pan w najlepszej trójce blokujących PlusLigi. Walka w tym rankingu jest w tym sezonie bardzo wyrównana i praktycznie po każdej kolejce są roszady w czołówce. Jak podchodzi pan do rywalizacji środkowych?
Wiadomo, że chciałbym być bardzo wysoko w rankingu, bo jest to jakiś prestiż dla mnie. Nie ukrywam, że walczę o to, żeby mieć jak najwięcej bloków na koncie nie tylko do tego rankingu, ale w meczach, żeby w tym elemencie jak najbardziej pomagać drużynie. W rankingu blokujących jest rzeczywiście bardzo ciasno i to pokazuje, jak Plusliga jest mocna i jakich ma zawodników na tej pozycji. Nawet sama drużyna kolejki, kiedy jest publikowana na PlusLidze, to czasem jak rozegram jakieś bardzo dobre spotkanie, to liczę na to, że w tym zestawieniu będę, a okazuje się, że nie ma mnie nawet na rezerwie. To też świadczy o tym jakich mamy świetnych zawodników na środku siatki. Ja się z tego bardzo cieszę, bo też mnie to będzie pchało do tego, żeby być coraz lepszym zawodnikiem i żeby przeskakiwać poziom wyżej.
PLUSLIGA.PL: Jak się pan zapatruje na rywalizację ZAKSY z BOGDANKĄ LUK Lublin w ćwierćfinale rozgrywek?
Nie chcę zapeszać, bo jak coś powiem, to później może to być na odwrót. Raz już powiedziałem, gdy graliśmy w Lidze Narodów z Iranem, że Amin Esmaeilnezhad gra słabo, a potem okazało się, że praktycznie sam wygrał mecz. Nie chcę więc wychodzić przed szereg i powiedzieć coś, co się później nie sprawdzi. Na pewno Lublin ma świetnego zawodnika w składzie, który jest liderem zespołu i ciągnie im grę. Będziemy musieli utrzymać przyjęcie po jego zagrywkach, bo zwykle przy serwisie Wilfredo Leona zespoły przeciwne tracą dużo punktów, a lublinianie im wtedy odskakują. Myślę, że to będzie jednym z głównych czynników tych ćwierćfinałów, aby utrzymać piłkę po naszej stronie.
PLUSLIGA.PL: Czy przed fazą play-off ZAKSA wrzuci jeszcze na wyższy bieg i jest w stanie przygotować nieco wyższą dyspozycję niż w rundzie zasadniczej?
Teraz jedynie to co powinniśmy zrobić, to złapać jeszcze więcej świeżości. Mamy za sobą trochę cięższy tydzień pracy, ale nie chcemy mówić, że przez to przegraliśmy mecz z Asseco Resovią. Teraz będziemy jednak łapali świeżość i dążyli do tego, żeby w końcowej części sezonu grać jak najlepiej.