Tuomas Sammelvuo przed półfinałem Pucharu CEV: Wszyscy muszą być gotowi na wielką bitwę
We wtorek o 17.30 Asseco Resovia zmierzy się z Tours VB w pierwszym półfinale CEV Volleyball Cup. – Francuskie zespoły są zawsze ciężkie do pokonania – mówi przed tym spotkaniem szkoleniowiec Asseco Resovii, Tuomas Sammelvuo.
PLUSLIGA.PL: Czy wymagający mecz Asseco Resovii ze Ślepskiem Malow Suwałki, w którym drużyna musiała sobie poradzić z dużą presję rywali na zagrywce, była dobrym przetarciem przed półfinałem Pucharu CEV z Tours VB?
Tuomas Sammelvuo (fiński trener Asseco Resovii): Zdecydowanie. Największą wartością z tego spotkania było to, że po trudnych momentach i problemach w grze, które mieliśmy, potrafiliśmy się podnieść i zagrać zespołowo, no i oczywiście wygrać ten trudny mecz. To było świetne przygotowanie do rywalizacji z Tours nie tylko pod względem utrzymania pewności siebie, ale także w aspektach siatkarskich, bo Suwałki grają naprawdę bardzo szybko. Piłki, które posyła rozgrywający Matias Sanchez w pierwszej akcji po przyjęciu, mają niewiarygodną prędkość. Myślę, że Tours czeka nas coś podobnego, dlatego dobrze było się sprawdzić właśnie na tle takiego rywala jak Ślepsk Malow Suwałki. Uważam, że czeka nas we wtorek z Tours bardzo trudny mecz. Cieszy to, że „Bendż” [Bartosz Bednorz – przyp. red.] wrócił do gry i mógł zagrać dwa sety.
PLUSLIGA.PL: Taki był plan, żeby nie forsować go od razu do gry w całym spotkaniu?
Tak. Zakładaliśmy, że zagra przynajmniej seta, może półtorej. Po pierwszej partii rozmawialiśmy z nim czy czuje się na siłach, żeby zagrać jeszcze jednego seta i potwierdził, że tak. Ważne było też to, że dzięki temu przez dwa sety mógł zagrać Gregor Ropret, żeby utrzymać rytm gry z zespołem. Natomiast inni gracze byli gotowi, żeby wejść do gry i zagrać jak nie będzie już „Bendżiego” na boisku.
PLUSLIGA.PL: To jest też dobry znak, że drużyna mimo roszad w składzie była zagrać po dwa sety w innym zestawieniu, a ostatecznie wygrać spotkanie za trzy punkty?
Oczywiście. Musimy być gotowi do walki całym zespołem. Chcemy, żeby wszyscy w zespole mieli na wtorek duży zapas energii, byli w dobrej kondycji fizycznej i mieli czystą głowę. Wszyscy muszą być gotowi na wielką bitwę, bo francuskie zespoły są zawsze ciężkie do pokonania i nie gra się z nimi łatwo. To są bardzo techniczne drużyny, które wiedzą jak utrudnić grę rywalom i dać się im we znaki.
PLUSLIGA.PL: Czołowe zespoły z ligi francuskiej, jak Tours, potrafią też sprawiać niespodzianki w meczach z wyżej notowanymi od siebie rywalami i pokazać, że są czarnym koniem?
Nie wiem czy akurat Tours można zaliczyć do zespołów, które mogą być niedoceniane przed meczem, bo oni co roku grają w czołowych europejskich pucharach. Nie powiedziałbym, że to jest zespół, który może pełnić rolę tylko czarnego konia i jest w stanie pokusić się jedynie o jakąś niespodziankę. Jesteśmy na etapie półfinału Pucharu CEV, więc to musi być trudny, twardy i zacięty mecz. Spodziewam się z ich strony dużo technicznych zagrań, świetnych obron, ale też szybkiej, kombinacyjnej gry, ale my będziemy na to gotowi.
PLUSLIGA.PL: Jaki jest potencjał i charakterystyka zespołu Tours VB w tym sezonie?
Ich dużym atutem jest techniczna gra. Mają dobry, szybki atak i potrafią bardzo dobrze kontrolować piłkę. Mogą również bardzo dobrze zagrywać, a ich siłą jest bardzo szybka gra, na podobnym poziomie jak widzieliśmy w przypadku rozgrywającego Ślepska Malow Suwałki. Ciężko się gra z zespołem, który gra tak szybko. Rywale grają świetnie w obronie i mają na pewno wiele rozwiązań do zaoferowania w ataku, więc dlatego będzie z nimi trudno.
PLUSLIGA.PL: To dobrze, że Asseco Resovia rozpoczyna rywalizację od meczu u siebie, czy nie ma to na tym etapie większego znaczenia?
Dla mnie to jest tylko informacja, że zaczynamy od meczu w Rzeszowie i tyle. Takie są po prostu fakty, a czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenia, to nie mam pojęcia i nie zastanawiam się nad tym. Koncentrujemy się na tym, żeby przystąpić do pierwszego spotkania w jak najlepszej dyspozycji, bardzo dobrze trenować przed meczem i wykonać dobrą pracę z fizjoterapeutami. Mam nadzieję, że we wtorek będziemy mogli liczyć na pełną halę i jak największy doping ze strony naszych kibiców.
PLUSLIGA.PL: Skoro Bartosz Bednorz wrócił już do gry, to znaczy, że może pan znów dysponować pełnym składem i liczyć na dobry poziom treningów?
Myślę, że tak. Każda drużyna na tym etapie sezonu ma jakieś mniejsze lub większe problemy zdrowotne, ale to normalne. Uważam, że będziemy we wtorek gotowi do gry.
PLUSLIGA.PL: Nie lubi pan mówić o zwycięskiej serii Asseco Resovii, która z każdym kolejnym meczem jest coraz większa?
Nawet proszę mnie o to nie pytać, bo na pewno nie odpowiem i nie będę tego nawet komentował. Dla mnie liczy się wynik końcowy po każdym spotkaniu i tyle. Nasza koncentracja jest na grze o zwycięstwo w każdym meczu, a nie na myśleniu i komentowaniu serii zwycięstw. Teraz liczy się tylko wtorkowy mecz z Tours i na nim się skupiamy.
PLUSLIGA.PL: Czy Asseco Resovia cały czas idzie w górę i ma jeszcze możliwości rozwinąć się przed fazą play-off?
Nie tyle możemy, co nawet musimy się rozwijać i polepszać naszą grę. Takie musi być podejście tego zespołu, że trzeba cały czas być pokornym, ale też głodnym zwycięstw. Poza tym w końcówce sezonu każdy drobny szczegół w grze może zrobić różnicę. Trzeba więc być bardzo dobrym w każdym aspekcie gry i wykorzystywać nasze atuty. Bardzo ważna jest codzienna praca, przygotowanie z meczu na mecz i robienie postępów. Liczy się pokora, głód zwycięstwa, ale też pewność siebie i całego zespołu. Zobaczymy gdzie to nas zaprowadzi na koniec sezonu i co sobie sami wypracujemy. Na razie skupiamy się tylko na tym co w tym momencie. Zawsze powtarzam to samo, ale tak właśnie powinno być.