Stephen Boyer: Do meczów z Tours VB przystąpimy z innym nastawieniem niż w zeszłym sezonie
Asseco Resovia pokonała PGE GiEK Skrę bez straty seta i umocniła się na szóstej pozycji w tabeli. Kolejnym rywalem rzeszowskiej drużyny będzie Ślepsk Malow Suwałki, a wielkimi krokami zbliża się też pierwszy półfinał Pucharu CEV z Tours VB.
PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia kontynuuje zwycięską serią i mecz w Bełchatowie był już waszym 12. wygranym z rzędu. Ta liczba zwycięstw za każdym razem robi coraz większe wrażenie?
Stephen Boyer (francuski atakujący Asseco Resovii): Chciałbym, żebyśmy po każdym meczu mogli cały czas doliczać następną wygraną. Na pewno w Bełchatowie wykonaliśmy kawał dobrej pracy. Cieszę się nie tylko z samego zwycięstwa, ale też ze stylu, w jakim je osiągnęliśmy, bo mecz potoczył się po naszej myśli. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli poradzić sobie bez „Bendżiego” [Bartosza Bednorza] i że będziemy musieli zagrać trochę inaczej. Widać było, że każdy z nas był mocno skupiony na grze już od pierwszej piłki każdego seta i to było coś bardzo fajnego. Może w końcówce trzeciej partii na chwilę straciliśmy koncentrację, ale szybko wróciliśmy do swojej gry i zapewniliśmy sobie zwycięstwo.
PLUSLIGA.PL: Już drugi raz w tym sezonie Asseco Resovia pokonała PGE GiEK Skrę 3:0. To jest rywal, na którego znaleźliście sposób, czy tak się to akurat ułożyło?
Myślę, że nie ma w tym nic specjalnego i na pewno nie można powiedzieć, że ze Skrą wyjątkowo lubimy grać. Tak się akurat ułożyło, że w Bełchatowie gra nam się bardzo dobrze układała. Nie jest jednak powiedziane, że gdybyśmy zagrali ze Skrą jeszcze kolejny mecz, to wyglądałby on w ten sposób i zakończył takim samym wynikiem. Moim zdaniem rywale wcale nie grali źle, tylko my byliśmy akurat w tym spotkaniu wyjątkowo skupieni i pokazaliśmy wielką siatkówkę.
PLUSLIGA.PL: Współpraca skrzydłowych i środkowych z Łukaszem Kozubem wyglądała bardzo dobrze. Pan też chociażby w zeszłym sezonie miał kilka dobrych meczów, kiedy dostawał piłki właśnie od tego rozgrywającego. Jesteście więc wystarczająco zgrani?
To już nawet nie chodzi o zgranie, bo przecież jesteśmy na takim etapie sezonu, że wszyscy powinniśmy się bardzo dobrze czuć i rozumieć ze sobą na boisku. Nie myślimy więc w ten sposób, że chcielibyśmy wyższą czy szybszą piłkę, tylko koncentrujemy się na grze. Myślę, że to jak zagraliśmy i jak wyglądaliśmy jako zespół, jest interesujące i ważne. Na pewno Łukaszowi ten mecz doda dużo pewności siebie. Będzie też wiedział o tym, że jest cały czas w gotowości i jeśli tylko będziemy go potrzebować, to on będzie gotowy, a wiadomo, że zbliżamy się przecież do najważniejszej części sezonu.
PLUSLIGA.PL: W kolejnym meczu Asseco Resovia zmierzy się na Podpromiu ze Ślepskiem Malow Suwałki, z którym przegrała w pierwszej rundzie. Będzie okazja do rewanżu?
Myślę, że dla nas teraz nie ma większego znaczenia z kim rywalizujemy, tylko potrzebujemy dalej dobrej pracy i dobrej siatkówki w wykonaniu całego naszego zespołu. Będziemy się przygotowywać do meczu z Suwałkami tak jak do innych, np. z Warszawą, czy teraz z Bełchatowem. Chcemy kontynuować dobrą grę.
PLUSLIGA.PL: Niespełna trzy dni po meczu ze Ślepskiem Malow, bo już we wtorek 11 marca, rozegracie pierwszy półfinał Pucharu CEV z Tours VB. To będzie wyzwanie biorąc pod uwagę, że z tym zespołem w zeszłym sezonie przegraliście dwa mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów?
Pamiętamy o tamtych porażkach, ale teraz patrzymy na to z innej perspektywy i przede wszystkim mamy na uwadze, że to będzie półfinał pucharu CEV. Nie możemy się już doczekać tego spotkania. Myślę, że przystąpimy do niego z całkowicie innym nastawieniem i podejściem niż w zeszłym roku, kiedy graliśmy z Tours w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Liczę na to, że będziemy od początku bardzo skoncentrowani na swojej grze. Na pewno nie będzie to łatwe spotkanie, bo rywale potrafią dobrze grać, ale pod względem motywacji, koncentracji i wszystkiego co jest związane z przygotowaniem do meczu, powinniśmy być gotowi do walki.
PLUSLIGA.PL: Jesteście też teraz na innym etapie sezonu niż wtedy gdy graliście mecze grupowe LM?
Tak. Uważam, że gramy teraz z dużą pewnością siebie i jesteśmy w dobrym momencie, pod każdym względem. Na pewno mamy też jednak jeszcze rezerwy w grze i musimy cały czas się poprawiać i iść w górę. Musimy być również bardzo dobrze przygotowani na mecze, które czekają nas w końcówce sezonu, bo skala trudności będzie coraz większa, więc trzeba być gotowym na wyzwania.