Siatkarskieligi app
 

Aktualności

Lukáš Vašina: Mecze Resovii ze Skrą kiedyś były określane jako „El Clasico” PlusLigi

Asseco Resovia awansowała do półfinału Pucharu CEV i odniosła 11. zwycięstwo z rzędu licząc rozgrywki PlusLigi i europejskie puchary. W najbliższych meczach ligowych będzie musiała sobie jednak poradzić bez Bartosza Bednorza, jednego z liderów.

PLUSLIGA.PL: W rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Pucharu CEV z Fenerbahce Medicana Stambuł wrócił pan do podstawowej szóstki Asseco Resovii, ale głównie z konieczności, ze względu na uraz Bartosza Bednorza. Czy jest pan już pełni gotowy do gry?
Lukáš Vašina (przyjmujący Asseco Resovii): Nie czuję się jeszcze najlepiej, bo od powrotu po chorobie odbyłem zaledwie cztery treningi po półtorej godziny. Siatkarz po takiej przerwie jaką miałem i osłabieniu organizmu, nie czuje się jeszcze najlepiej. Naprawdę przeszedłem ciężką grypę. Kilka dni z rzędu miałem gorączkę i bardzo źle się czułem. Nic nie jadłem, schudłem cztery kilogramy. Ciężko się wraca po takiej chorobie, bo dużo sił kosztuje mnie każdy trening. Ciężko mi swobodnie oddychać i złapać szybko dobrą kondycję. Ale też oczywiście jestem zadowolony z tego, że wróciłem do zespołu, że mogę być wspólnie z chłopakami i spędzać z nimi czas. Teraz muszę się dobrze przygotować do następnego meczu.

PLUSLIGA.PL: Grypa dopadła pana w podróży powrotnej ze Stambułu?
W Turcji jeszcze wszystko wydawało się w porządku, ale już dziwne dla mnie było to, że tak dużo spałem i to był chyba pierwszy znak, że coś jest nie tak. Gdy przyjechaliśmy do Gorzowa, to wziąłem udział w jednym treningu, ale następnego dnia rano obudziłem się już z gorączką i wiedziałem, że złapała mnie grypa. Przeszedłem ją bardzo ciężko, ale jestem szczęśliwy, że wróciłem na boisko i mogłem znów zagrać. Byłem potrzebny drużynie, bo Bartek Bednorz jest kontuzjowany. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci. Mam też nadzieję, że jak najszybciej wrócę do lepszej kondycji fizycznej i takiej formy, w której wcześniej byłem. Przed chorobą czułem się przecież bardzo dobrze i nic mi nie dolegało. Bardzo dobrze pracowałem z trenerem od przygotowania fizycznego i świetnie się czułem, a teraz muszę znów wracać, żeby wypracować tą formę, w której byłem przed chorobą.

PLUSLIGA.PL: Po pierwszym przegranym secie z Fenerbahce Medicana Stambuł pojawił się w zespole lekki stres, ale też mobilizacja, żeby wskoczyć na lepszy poziom gry?
Wiedzieliśmy o tym i sami to sobie mówiliśmy w szatni przed meczem, że Fenerbahce może świetnie zagrywać. Rywale pokazali to szczególnie właśnie w tym pierwszym secie, kiedy serwis był ich dużym atutem, a my nie radziliśmy sobie w przyjęciu. Od drugiego seta zaczęliśmy już pokazywać naszą siatkówkę i graliśmy coraz lepiej. Również w czwartej partii, na którą wyszli chłopaki z ławki dla rezerwowych, pokazaliśmy świetną siatkówkę.

PLUSLIGA.PL: Asseco Resovia ma już na koncie 11. zwycięstw z rzędu: siedem w PlusLidze i cztery w Pucharze CEV. W sobotę zmierzycie się z PGE GiEK Skrą, która ma też imponującą serię - pięć wygranych z rzędu, w tym z liderem i wiceliderem tabeli. Czego się można spodziewać w takim pojedynku?

Naprawdę trudnego spotkania, z bardzo wymagającym rywalem, który pokazuje w ostatnich meczach, że też potrafi grać bardzo dobrą siatkówkę. Wiem również, bo w Polsce gram przecież trzeci sezon, że mecze Resovii ze Skrą nie są już może tak wielkie jak kiedyś, ale mają swoją historię i kiedyś były określane jako „El Clasico” PlusLigi. Są to zespoły, które kilka lat temu regularnie rywalizowały ze sobą o złoto i rywalizacja między nimi była zawsze bardzo duża. Ja się spodziewam, że w Bełchatowie w sobotę będzie na pewno pełna hala, a kibice Skry będą mocno dopingować swój zespół, żeby wygrał to spotkanie. Wierzę też jednak w to, że na ten mecz przyjedzie sporo kibiców z Rzeszowa i dadzą nam niesamowite wsparcie. Uważam, że będzie to dla nas bardzo trudny mecz, a jego stawką będzie walka o szóstą pozycję w tabeli, co jest ważne, żebyśmy zachowali szansę na grę o europejskie puchary w przyszłym sezonie.

PLUSLIGA.PL: Dla pana będzie to także powrót do hali, w której zaczynał pan przygodę w PlusLidze. W tym sezonie rywalizował pan już z innym byłym zespołem i w Katowicach dostał statuetkę MVP. Mecze przeciwko byłym klubom to też dodatkowa motywacja, żeby pokazać się z dobrej strony?
Znam bardzo dobrze halę w Bełchatowie, a z zespołu, w którym grałem, to chyba już tylko Grzegorza Łomacza, bo wielu zawodników się zmieniło odkąd grałem w Skrze. Rzeczywiście nie mogę się też doczekać meczu w Bełchatowie, bo lubiłem tamtejszych kibiców i miałem z nimi dobry kontakt. Zawsze jak wracam do Bełchatowa, to robię to z przyjemnością, bo mimo że sportowo ten pierwszy sezon w PlusLidze właśnie w Skrze nie był dla mnie do końca udany, to czułem duże wsparcie od kibiców i czułem się tam jak w domu. Podobnie jest teraz w Rzeszowie, gdzie atmosfera na trybunach, zwłaszcza jak jest pełna hala, jest niesamowita. Ciężko będzie się nam grało w Bełchatowie. Do tego meczu pozostało już niewiele czasu i osobiście mam nadzieję, że jak najszybciej wrócę do lepszej formy. Na pewno będziemy mocno walczyć całym zespołem, żeby utrzymać szóstce miejsce dla Asseco Resovii.

PLUSLIGA.PL: W PlusLidze bez kontuzjowanego Bartosza Bednorza Asseco Resovia jest ograniczona limitem obcokrajowców. W momencie gdy Bednorz borykał się z kontuzją palca po meczu w Nysie, to Asseco Resovia przegrała trzy mecze z rzędu w PlusLidze. Jak poradzicie sobie teraz będąc w podobnej sytuacji, ale mając za sobą jeszcze lepszy okres gry niż wtedy?

Mam nadzieję, że lepiej sobie teraz z tym poradzimy. Wtedy, po meczu w Nysie, faktycznie bardzo nam brakowało Bartka w meczach PluLigi, a pamiętamy, że jak tylko wrócił do składu, to grał naprawdę niesamowicie. Oczywistym jest, że brak takiego gracza jakim jest Bartek, daje się we znaki, ale mam też nadzieję, że teraz będziemy jeszcze więcej trzymać się razem całym zespołem. Naprawdę każdy z nas chce wygrywać i robić to także dla Bartka, żeby potem po jego powrocie było nam wszystkim łatwiej i żeby nie trzeba było znów odrabiać punktów w tabeli, jak to miało miejsce wcześniej. Wiemy, że teraz musimy zdobywać punkty także po to, żeby Bartkowi lepiej się wracało na boisko.

PLUSLIGA.PL: Czy ostatnia seria zwycięstw nastraja was pozytywnie na końcówkę sezonu, nie tylko na samą rundę zasadniczą, ale też fazę play-off?
Nie lubię tak wybiegać do przodu i już myśleć o tym co będzie w pierwszej rundzie play-off. Wiemy, że PlusLiga jest bardzo trudna i to widać także jeśli chodzi o walkę o same play-offy. Myślę, że wszystkie drużyny, które do nich awansują, będą dobre. My się musimy skupić na swojej grze, dobrze trenować i dobrze grać. Ważne jest, żebyśmy zawsze do końca walczyli, wzajemnie się wspierali i nie zwieszali głowy także w trudnych momentach. W PlusLidze w tym sezonie bardzo często widziałem takie sytuacje, nie tylko w naszym przypadku, że można np. przegrywać w secie 10:15, ale potem odwrócić wynik i takiego seta wygrać. To pokazuje, że w każdej sytuacji trzeba do końca walczyć. Dla nas bardzo ważne jest teraz, żeby dobrze trenować i jak najlepiej przygotować się do play-offów, obojętnie z kim przyjdzie nam w nich rywalizować. Mamy świadomość, że zespoły, na które trafimy w play-offach, będą bardzo trudne.

Mecz PGE GiEK Skry Bełchatów z Asseco Resovią Rzeszów zostanie rozegrany w sobotę o godz. 14.45

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI