Aktualności

Debiutantki w TAURON Lidze. Kto okazał się dużym wzmocnieniem?

Przyszły do polskiej ligi z różnych powodów. Jedne chciały spróbować nowych doświadczeń, inne przyjeżdżały do nas na mecze ze swoimi reprezentacjami i podobał im się doping polskiej publiczności. Po osiągnięciach pierwszej fazy śmiało można powiedzieć, że podjęły dobrą decyzję, aby związać się z TAURON Ligą.

O sile zespołu KS DevelopRes Rzeszów w tym sezonie stanowią dwie zagraniczne zawodniczki. Pierwsza to Sabrina Machado. Po jedenastu spotkaniach jest czwartą najlepiej punktującą siatkarką TAURON Ligi – do tej pory zdobyła 166 punktów, w tym 8 asów serwisowych i 17 bloków.

Jej debiut przeciwko MOYA Radomce Radom w pierwszej kolejce nie był zbyt udany. Miała tylko 28 proc. skuteczności w ataku, jednak rozkręcała się z każdym kolejnym meczem. Dziś jest tą zawodniczką, która potrafi wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć o punkty w każdym spotkaniu.

- W Rzeszowie mamy świetny zespół, w którym czuję się coraz swobodniej. Koleżanki z zespołu znakomicie mnie przyjęły i czuję od nich duże wsparcie oraz zaufanie. Dzięki temu dobrze i swobodnie mi się gra – mówiła w jednym z wywiadów dla portalu TAURON Ligi Sabrina Machado.

Drugą niezwykle ważną dla zespołu z Rzeszowa zawodniczką jest Marrit Jasper. Holenderska przyjmująca, uczestniczka igrzysk olimpijskich w Paryżu, w rankingu na najlepiej punktującą zajmuje piąte miejsce z ponad 50 procentowym pozytywnym przyjęciem. Nie zawsze wychodzi w pierwszej szóstce, jednak, gdy trzeba było ratować wynik, Marrit Jasper jest niezastąpiona na boisku. 

PGE Grot Budowlani Łódź ma w swoim składzie dwie debiutantki z zagranicy. Po odejściu atakującej Any Bjelicy, klub postawił na Włoszkę Terry Enweonwu.

- Chciałam spróbować nowych doświadczeń, szczególnie po mojej drugiej kontuzji. Wybrałam Polskę, ponieważ miałam bardzo dobre wspomnienia z czasu, kiedy przyjechałam tutaj z reprezentacją. Pamiętałam, wspaniały i głośny doping kibiców, którzy wspierali drużynę. Chciałam poczuć to samo - mówiła zawodniczka po podpisaniu kontraktu.

Już po pierwszych spotkaniach transfer ten można uznać za udany. Chociaż Włoszka nie zawsze występuje w podstawowym składzie i nie może się pochwalić wysokim miejscem wśród najlepiej atakujących - dotychczas uzbierała 99 punktów – to gdy tylko pojawi się na boisku jest liderką zespołu, która potrafi zdobywać punkty z niewygodnych piłek.

Drugą zagraniczną zawodniczką, która zbiera pozytywne recenzje jest środkowa Saša Planinšec.

 - Jestem podekscytowana grą dla klubu z taką tradycją i renomą. To będzie dla mnie debiut w Polsce, ale słyszałam wiele dobrego o lidze, kibicach oraz ludziach wokół. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu i mam nadzieję, że wspólnie osiągniemy wielkie rzeczy – mówiła przed rozpoczęciem sezonu Saša Planinšec.

Słowenka już w pierwszym spotkaniu TAURON Ligi pokazała, że gra na bardzo wysokim poziomie i zdobyła statuetkę MVP. Dotychczas zagrała w dziesięciu spotkaniach i nie zawsze była szóstkową zawodniczką, ale za każdym razem, kiedy tylko pojawiała się na boisku, dawała z siebie 100 proc i zdecydowanie poprawiała grę łódzkiej drużyny.

- Cieszę się, że tak doświadczona środkowa dołączyła do drużyny. Saša ma za sobą występy w kilku mocnych ligach. Przed zespołem dużo grania, nie tylko na krajowym podwórku, ale i w elitarnej Lidze Mistrzyń. Liczę, że słoweńska zawodniczka będzie wzmocnieniem dla drużyny - mówi Marcin Chudzik, prezes klubu.

Kubańska przyjmująca Diaris Perez była ostatnią zakontraktowaną zawodniczką drużyny #VolleyWrocław.

- W najbliższym sezonie będę grała w #VolleyWrocław. Jestem bardzo podekscytowana i jednocześnie odczuwam dużą tremę – mówiła na początku sezonu 26-letnia zawodniczka, a prezes klubu Jacek Grabowski mówił:

-  Życzę jej tego, aby zawojowała naszą ligę i aby dobrze się w niej poczuła. Zarówno w lidze, jak i w naszym mieście. Trzymam za Nią kciuki i życzę, aby była jedną z wyróżniających się zawodniczek TAURON.

Jego życzenie szybko się spełniło. Już w meczach kontrolnych Diaris Perez pokazała, że ściągnięcie jej do Wrocławia było dobrą decyzją. Niezwykle skoczna, dynamiczna w ataku, nie boi się podjąć ryzyka – tak można w skrócie opisać styl gry Kubanki. Po zakończeniu pierwszej fazy rundy zasadniczej zajmuje czwarte miejsce w rankingu punktujących – do tej pory zdobyła ich 166, w tym 13 blokiem i 5 z pola zagrywki. W sześciu wygranych przez wrocławianki meczach, trzykrotnie została wybrana MVP spotkania, dwukrotnie – za najlepszą zawodniczkę przegranej drużyny.

Włodarze UNI Opole zatrudniając Guewe Diouf  wierzyli, że zastąpi ona  Anę Karinę Olaya. Nie pomylili się. Choć zespół utrzymuje się w środku tabeli i ma lepsze oraz gorsze spotkania, to francuska przyjmująca nie schodzi z dobrego poziomu. W pierwszej rundzie w jedenastu rozegranych spotkaniach zdobyła154 punktów, co daje jej średnią 3,95 punktu na set. W rankingu punktujących zajmuje siódme miejsce. Również w polu zagrywki spisuje się wyśmienicie. Ma już na koncie 14 asów serwisowych, co jest drugim wynikiem w tegorocznej lidze. Pięć z nich zdobyła w meczu przeciwko Sokół&Hagric Mogilno. W czterech wygranych przez UNI Opole meczach dwukrotnie otrzymała statuetkę MVP.

Za chwilę zacznie się runda rewanżowa fazy zasadniczej. Czy wspomniane wyżej zawodniczki poprawią swoje osiągnięcia, czy może inna siatkarka debiutująca na boiskach TAURON Ligi, która do tej pory miała słabsze występy, okaże się wzmocnieniem w kolejnych spotkaniach?

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI