Aktualności

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa lepszy od BOGDANKI LUK Lublin

W ciekawym pojedynku rewelacji rozgrywek – Steam Hemarpolu Norwida z wiceliderem tabeli – BOGDANKĄ LUK Lublin lepsi okazali się częstochowianie, którzy pokonali gości 3:1. Było to już ósme zwycięstwo częstochowskiego zespołu, który z każdym kolejnym meczem potwierdza, że jest w znakomitej dyspozycji i nie ma żadnego respektu dla wyżej notowanych przed sezonem drużyn. Z kolei lublinianie doznali dopiero drugiej porażki w rozgrywkach.

Pierwszy set z animuszem rozpoczęli goście z Lublina, którzy objęli prowadzenie 4:0, ale Steam Hemarpol Norwid szybko odrobił straty (5:5), a w połowie seta przejął inicjatywę (12:7). Gospodarze większość zagrywek kierowali taktycznie na Wilfredo Leona, który miał problemy z dokładnym przyjęciem.  W kontrach znakomicie spisywali się skrzydłowi Steam Hemarpolu Norwida – Patrik Indra i Milad Ebadipour. Po kontrze tego ostatniego przewaga gospodarzy urosła już do 7. punktów (21:14), a lublinianie nie byli już w stanie odrobić takiej straty. Największa różnica była w ataku (52 proc. częstochowian, a tylko 32 proc. lublinian, wśród których ogromne problemy ze skutecznością miał atakujący Kewin Sasak).

Emocji nie brakowało w drugiej partii, w której na początku dominowali gospodarze (4:0, 12:7), ale lublinianie mogli liczyć na swojego lidera – Wilfredo Leona. Od stanu 21:17 dla częstochowian Leon zagrał aż cztery asy serwisowe z rzędu (a w ogóle w drugim secie zdobył 6 bezpośrednich punktów z zagrywki). W zaciętej końcówce częstochowianie mieli nawet piłkę setową w górze (przy stanie 24:23), ale najpierw Bartłomiej Lipiński zepsuł zagrywkę, a w dwóch kolejnych akcjach lublinianie zablokowali Milada Ebadipoura.

Porażka w drugim secie nie podcięła skrzydeł częstochowianom, którzy w kolejnej partii zagrali wręcz koncertowo szybko uzyskując prowadzenie (10:6) i stopniowo je powiększając (14:8 po błędzie w przyjęciu Wilfredo Leona po świetnej zagrywce Sebastiana Adamczyka). Trener lublinian – Massimo Botti dokonywał zmian (swoje szanse dostali m.in. Jan Nowakowski i Jakub Wachnik), a przede wszystkim szukał optymalnego zawodnika na ataku, bo Mateusz Malinowski, który już w końcówce pierwszej partii zmienił Kewina Sasaka, również miał problemy ze skutecznością w tym elemencie (36 proc. przy 56 proc. skuteczności atakującego częstochowian – Patrika Indry). Częstochowianie byli w tej odsłonie spotkania niesamowicie skuteczni i po kontrze Milada Ebadipoura wygrali trzecią partię aż 25:16.

Rozpędzeni gospodarze poszli za ciosem również w czwartym secie, w którym po aucie mającego duże problemy ze skutecznością ataku Mateusza Malinowskiego objęli trzypunktowe prowadzenie (14:11) i nie wypuścili zwycięstw z rąk. Lublinianie w końcówce za sprawą udanych zagrań Jakuba Wachnika (m.in. asa serwisowego) zbliżyli się jeszcze do gospodarzy na punkt (19:18), ale ostatnie akcje meczu to znów popis w wykonaniu częstochowian, którzy mogli liczyć zarówno na znakomitą skuteczność wszystkich skrzydłowych (Indra, Ebadipour i Lipiński) oraz cenne punkty środkowych (wśród których błyszczał zwłaszcza Sebastian Adamczyk.

MVP meczu został uznany amerykański rozgrywający Steam Hemarpolu Norwida Częstochowa -  Quinn Lester Isaacson, który świetnie dyrygował grą zespołu. Częstochowianie zdominowali to spotkanie w ataku (56 proc. skuteczności przy zaledwie 37 proc. gości). Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobyli Patrik Indra (24 pkt) i Milad Ebadipour (21 pkt). Wśród lublinian najskuteczniejszym zawodnikiem był Wilfredo Leon (20 pkt, w tym 7 w zagrywce), ale tym razem zabrakło punktów pozostałych skrzydłowych, a zwłaszcza atakujących, bo Mateusz Malinowski i Kewin Sasak zdobyli łącznie tylko 8 oczek.

Wygraliśmy już kilka spotkań z teoretycznie lepszymi zespołami, ale nadal jesteśmy głodni zwycięstw. Bardzo się cieszę, że udało się pokonać kolejny tak topowy zespół jakim jest BODANKA LUK Lublin – powiedział po meczu jeden z bohaterów częstochowian, Bartłomiej Lipiński.

- Każda drużyna w PlusLidze potrafi grać w siatkówkę. Częstochowianie zagrali z nami bardzo dobrze, a my trochę gorzej, ale dalej jesteśmy wysoko w tabeli i trzeba się już skoncentrować na następnym meczu – przyznał po spotkaniu lider lublinian, Wilfredo Leon.

Steam Hemarpol Norwid Częstochowa BOGDANKA LUK Lublin 3:1 (25:20, 24:26, 25:16, 25:22)

Powrót do listy

Powiązane informacje

POWIĄZANE WIADOMOŚCI