Kertu Laak przed AL-KO Superpucharem Polski: Pierwszy mecz sezonu będzie już o bardzo dużą stawkę
Już 21 września najlepsze kobiece drużyny siatkarskie w naszym kraju będą miały okazję do zdobycia pierwszego trofeum w tym sezonie. W Ostrowcu Świętokrzyskim rozegrany zostanie mecz o AL-KO Superpuchar Polski im. Andrzeja Niemczyka w piłce siatkowej kobiet. Mistrzynie Polski, Chemik Police, zmierzą się ze zdobywcą TAURON Pucharu Polski, BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. – Traktujemy ten ten mecz jako dużą szansę aby zdobyć to trofeum dla klubu. To będzie miłe wyzwanie, żeby zacząć sezon i rozegrać pierwszy oficjalny mecz już o bardzo dużą stawkę, bo o AL-KO Superpuchar Polski. Na pewno przystąpimy do tego spotkania dobrze przygotowane i na sto procent zaangażowane.
BILETY NA AL-KO SUPERPUCHAR POLSKI IMIENIA ANDRZEJA NIEMCZYKA
TAURON Liga: Jak wyglądają przygotowania w ekipie BKS-u BOSTIK ZGO Bielsko-Biała? Na jakim jesteście obecnie etapie?
Kertu Laak (estońska atakująca BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała): Akurat jestem tą zawodniczką, która dopiero niedawno dołączyła do zespołu, ponieważ brałam udział w meczach kwalifikacyjnych reprezentacji Estonii do mistrzostw Europy. Cieszę się jednak, że już wróciłam do klubu. Po koleżankach z zespołu widzę, że wszystkie ciężko pracują i też staram się im dorównać. W ten weekend zagramy w turnieju towarzyskim w Wieliczce, gdzie oprócz nas wystąpią #VolleyWrocław, miejscowy zespół z Wieliczki i drużyna z Legionowa. Po tym turnieju zobaczymy jak radzimy sobie w sytuacjach boiskowych. Uważam, że w przygotowaniach wykonujemy bardzo dobrą pracę. Mamy w drużynie dużo młodych zawodniczek, które dobrze rokują i fajnie to wygląda.
TAURON Liga: W porównaniu do poprzedniego sezonu z drużyną pożegnało się aż osiem zawodniczek (wliczając też Majkę Szczepańską-Pogodę, która zakończyła sportową karierę – przyp. red.). Najwięcej zmian zaszło na przyjęciu, bo doszły trzy nowe przyjmujące i wymieniono obie libero. Czy nowa drużyna będzie potrzebowała dużo czasu, żeby się zgrać?
Mam nadzieję, że nowe koleżanki, zwłaszcza te młody dziewczyny, jak najszybciej wkomponują się w zespół. Na treningach widzę, że ciężko pracują i są bardzo utalentowane. Póki co nie zaobserwowałam, żebyśmy miały jakiś problem z integracją czy komunikacją. Dobrze ze sobą pracujemy. Oczywiście w warunkach meczowych, jak już zaczniemy rozgrywki, to pewnie pojawią się jakieś trudności, z którymi będziemy musiały sobie poradzić, ale to wyjdzie w sytuacjach boiskowych. Jesteśmy wszystkie optymistycznie nastawione. Dla mnie to wygląda całkiem dobrze.
TAURON Liga: Jak na razie zespół składa się z trzynastu zawodniczek i pani jest jedyną nominalną atakującą. Czy klub poszukuje jeszcze jakiejś zmienniczki na tą pozycję biorąc pod uwagę trudy sezonu, w którym zagracie też w Lidze Mistrzyń?
Na ten moment oprócz mnie nie mamy rzeczywiście typowej atakującej. Mamy jednak młodą Zofię Brzoza, która może grać zarówno na przyjęciu, jak i na ataku. Sezon będzie faktycznie długi, ale nie mam wiedzy, czy klub zamierza jeszcze ściągnąć po jakąś zawodniczkę na atak.
TAURON Liga: Już w przyszłą sobotę w Ostrowcu Świętokrzyskim BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała powalczy z Chemikiem Police o pierwsze trofeum w sezonie, czyli AL-KO Superpuchar Polski i będzie faworytem meczu wobec odmłodzonej kadry Chemika.
Traktujemy ten ten mecz jako dużą szansę aby zdobyć to trofeum dla klubu. To będzie miłe wyzwanie, żeby zacząć sezon i rozegrać pierwszy oficjalny mecz już o bardzo dużą stawkę, bo o AL-KO Superpuchar Polski. Na pewno przystąpimy do tego spotkania dobrze przygotowane i na sto procent zaangażowane. Nie możemy jednak zlekceważyć naszych rywalek, nawet jeśli sytuacja w ich drużynie trochę się zmieniła w porównaniu do zeszłego sezonu. W TAURON Lidze trzeba się koncentrować na każdym spotkaniu i przystąpić do niego z pełnym zaangażowaniem. W tym sezonie już pierwszy mecz będzie od razu o bardzo dużą stawkę, więc musimy do niego podejść z pełną mocą. Na pewno bardzo chcemy wygrać to spotkanie.
TAURON Liga: Jak ocenia pani TAURON Ligę po zmianach, jakie zaszły w poszczególnych zespołach? Nie będzie już jednego głównego faworyta, jakim był od lat Chemik Police, ale jak może wyglądać rywalizacja o medale i jakie są aspiracje zespołu z Bielska-Białej, który nie będzie już stawiany w roli czarnego konia, ale jednego z faworytów rozgrywek?
Jeśli nasz zespół będzie postrzegany jako jeden z faworytów, to z dumą przyjmiemy taką rolę, bo to zaszczyt być zaliczanym do grona najlepszych zespołów w TAURON Lidze. Przyznam szczerze, że nie śledziłam tak szczegółowo transferów i nie znam jeszcze składów wszystkich zespołów, więc to będzie dla mnie coś nowego. Uważam, że TAURON Liga od kilku lat jest wyrównaną i zaciętą ligą, dlatego tak mi się podoba. Przez sytuację, do której doszło w Policach, będzie może nie tyle mniej wyrównanych zespołów, co pewnie dojdzie do przetasowań w czołówce i ta rywalizacja będzie wyglądała trochę inaczej. Na pewno nie można z góry nikogo skreślać.
TAURON Liga: BKS BOSTOK ZGO Bielsko-Biała zagra też w Lidze Mistrzyń, gdzie zmierzy się w grupie z bardzo mocnymi zespołami: Savino Del Bene Scandicci oraz Allianz MTV Stuttgart. To będzie duże wyzwanie?
Zdecydowanie. Przede wszystkim cieszę się jednak z tego, że weźmiemy udział w Lidze Mistrzyń. Dla mnie to będzie debiut w takich rozgrywkach. Dla naszego klubu to też będzie wielka rzecz. Postaramy się wyciągnąć z tych meczów i ugrać jak najwięcej, bo będziemy na pewno miały swoje szanse. To nie jest tak, że wyjdziemy na boisko tylko żeby rozegrać mecze, ale będziemy w nich walczyć o zwycięstwo. Chcemy coś osiągnąć również w Lidze Mistrzyń. Na pewno to będzie jednak innego rodzaju wyzwanie niż gra w TAURON Lidze.
TAURON Liga: W zeszłym sezonie była pani jedną z czołowych siatkarek TAURON Ligi wygrywając ranking najlepiej punktujących i atakujących. Czy po tak udanych występach rozważała pani inne oferty, czy też była zdecydowana na pozostanie w Bielsku-Białej?
Szczerze mówiąc, nie musiałam się długo zastanawiać, bo jeśli coś dobrze funkcjonowało, to nie widziałam potrzeby, żeby to zmieniać. Czułam się w Bielsku-Białej naprawdę świetnie i tak było już od początku minionego sezonu. Rozgrywki też ułożyły się dla nas bardzo pomyślnie, więc nawet nie chciałam patrzeć na inne oferty. Zostałam w klubie z pełnym przekonaniem i nie była to dla mnie trudna decyzja.
TAURON Liga: W nadchodzących rozgrywkach w TAURON Lidze zadebiutują ciekawe zagraniczne atakujące, chociażby Brazylijki Sabrina Machado (Developres) i Daniela Cechetto (ŁKS Commercecon), czy Włoszka Terry Enweonwu. To będzie dla pani wyzwanie, żeby rywalizować z takimi zawodniczkami?
Oczywiście. W tym sezonie tak to się ułożyło, że kluby dokonały ciekawej, międzynarodowej selekcji na pozycji atakującej. Zawsze jestem podekscytowana, żeby mierzyć się z silnymi rywalkami na ataku. To jest też takie dodatkowe wyzwanie w trakcie meczu, żeby pokazać, że mogę lepiej grać. Na pewno między atakującymi w meczach też jest taka mini rywalizacja. W pierwszej kolejności chcę być jak najbardziej przydatna i wydajna dla drużyny, a na drugim miejscu są moje indywidualne wyniki. BKS to akurat taki zespół, który funkcjonuje dobrze jako całość i nie postrzegam siebie jako jakąś solistkę, która będzie dawała indywidualne koncerty. Uwielbiam, kiedy mam wokół siebie silną drużynę i nasz zespół jest właśnie tak zbudowany.
TAURON Liga: Czy ma pani jakiś szczególny cel do zrealizowania na ten sezon?
Nie, nigdy nie stawiam sobie indywidualnie jakichś celów do wykonania. Traktuję każdy mecz jako szansę na rozwój. Moje podejście do siatkówki jest takie, żeby zobaczyć jak daleko jestem w stanie zajść i jaką zawodniczką mogę być. Krok po kroku robię swoje i tak też było w minionym sezonie. Najpierw byłam szczęśliwa, że w ogóle mogę grać w Polsce, a na końcu wyszło to całkiem dobrze.
TAURON Liga: Jak wygląda sytuacja żeńskiej siatkówki w Estonii? W meczach kwalifikacyjnych do ME 2026 Estonia uległa Izraelowi i Słowenii; czy to jest reprezentacja z potencjałem na przyszłość?
Mamy możliwości i potencjał. Nawet te przegrane mecze kwalifikacyjne to pokazały, zwłaszcza ten z Izraelem. W perfekcyjnych warunkach, gdyby wszystko ułożyło się po naszej myśli, to pewnie wygrałybyśmy z Izraelem. Będziemy miały jeszcze swoje szanse w kwalifikacjach w przyszłym roku. Mam nadzieję, że koleżanki z zespołu, z których większość gra na co dzień w Estonii, wykonają dużo dobrej pracy także w klubach. Tegoroczne lato w reprezentacji było dla nas ciężkie. Mamy za sobą sporo porażek i rozmów o tym co zrobić, żeby było lepiej. Miałyśmy poczucie, że było nas stać na trochę lepszą grą niż ta, którą pokazałyśmy w meczach i to było frustrujące.
TAURON Liga: Z dużym doświadczeniem i ograniem w europejskich klubach jest pani pewnie liderką w reprezentacji, co wiąże się jednak z obciążeniem i odpowiedzialnością?
Tak i to jest coś, z czym czasami miewam problemy. Chyba biorę na siebie za dużo presji, a przecież to jest sport zespołowy. Oczywiście mam świadomość, że moje występy w reprezentacji w tym roku nie były takie, na jakie mnie stać, a podchodzę do gry w kadrze z dużą powagą. Dla mnie to zaszczyt grać w drużynie narodowej i bardzo lubię koleżanki z reprezentacji, podobnie jak sztab szkoleniowy. Oczekiwałam od swojej gry dużo więcej, ale nic już z tym nie zrobię. Cieszę się, że jestem w Polsce, gdzie mogę rozwinąć swoją grę. Mam nadzieję, że w TAURON Lidze czeka mnie dobry sezon.
TAURON Liga: Czy w ostatnich latach da się zaobserwować w Estonii większą popularność siatkówki? Jeśli chodzi o reprezentację męską, to kilku kadrowiczów od lat gra w dobrych, europejskich klubach. Siatkarki z Estonii są jednak mniej znane?
Zdecydowanie. Liga żeńska w Estonii nie jest zawodowa. Dziewczyny, które grają w tamtejszych klubach albo pracują i przy okazji grają w siatkówkę, albo równolegle studiują. Nie jest tak, że mogą się skupić tylko na siatkówce. Zawsze myśleliśmy w ten sposób, że jeśli dana dziewczyna ma perspektywy jeśli chodzi o grę w siatkówkę, to powinna jak najszybciej wyjechać, chociażby nawet do Finlandii, gdzie siatkówka wygląda bardziej profesjonalnie. Moim zdaniem ważne jest, żebyśmy też w jakiś sposób rozwinęli ligę estońską, bo nie można nikogo zmusić do wyjazdu za granicę, a warto wykonać dobrą pracę w swojej rodzimej lidze. Nie mam pomysłu jak to zrobić, bo nakłady finansowe na żeńską siatkówkę są nikłe, ale siatkówka jako dyscyplina dla kobiet jest znakomita także w Estonii i fajnie byłoby ją wypromować.
TAURON Liga: Swoją przygodę z siatkówką zaczynała pani jako rozgrywająca. Jak to się stało, że została pani atakującą? Podobną drogę przebyli m.in. Iwan Zajcew i Nimir Abdel-Aziz.
Rozgrywającą byłam już na szczęście dawno temu. Jak zaczynałam grać w juniorskich drużynach, to grałam właśnie na rozegraniu, a w seniorskiej reprezentacji może kilka razy jako druga rozgrywająca. To było jak miałam może 16 lat. Sytuacja się zmieniła jak grałam w domowym klubie w Estonii i w tym samym klubie postanowiła też grać nasza podstawowa rozgrywająca z reprezentacji. Wtedy trenerzy próbowali innych opcji, tak żebyśmy obie mogły grać w szóstce. Ona została na rozegraniu, a ja zmieniłam pozycję na atakującą i to się dla mnie okazał strzał w dziesiątkę. Czasami się oczywiście zastanawiam co by to było, gdybym pozostała rozgrywającą. Dzięki temu doświadczeniu mam całkiem niezłe odbicie palcami i to mi też pomaga na boisku.
TAURON Liga: Co się pani najbardziej podoba w Polsce i jak się pani mieszka w Bielsku-Białej?
Rozmawiałam ostatnio na ten temat z koleżanką z reprezentacji Estonii - Kristiine Miilen, która będzie w tym sezonie grała w MOYA Radomce Radom, że w Polsce fajne jest to, że w sklepach spożywczych możemy kupić coś co będzie przypominało nasze domowe jedzenie. Pod tym względem we Francji czy we Włoszech było inaczej, a w Polsce mamy dostęp do podobnych produktów jak w Estonii. Już w zeszłym sezonie starałam się odwiedzić jak najwięcej miejsc w Polsce, bo uwielbiam poznawać nowe okolice jak tylko mam na to czas. Nawet jak nikt mnie akurat nie odwiedzi, to sama wsiadam w samochód i zwiedzam ciekawe zakątki. W Bielsku-Białej uwielbiam oczywiście naturę, bo wokół Bielska są góry, lasy, piękne widoki i dużo zieleni, co mi się bardzo podoba.
TAURON Liga: Czy uczy się pani języka polskiego?
Na razie realizuję minimalny program nauki polskiego za pośrednictwem aplikacji duolingo. Pomocne jest też to, że nasz trener – Bartłomiej Piekarczyk prowadzi treningi po polsku, a trener od przygotowania fizycznego tłumaczy to obcokrajowcom na angielski. Dzięki temu można wyłapać dużo rzeczy, zwłaszcza z języka siatkarskiego. Język polski różni się od języka rosyjskiego, którego uczyłam się w szkole, ale pewne rzeczy z gramatyki są podobne. Teraz po przerwie letniej muszę trochę nadrobić zaległości językowe, ale myślę, że to szybko wróci. Pod koniec minionego sezonu w Polsce rozumiałam już bardzo dużo. Nie byłam w stanie sama za wiele powiedzieć, ale ze zrozumieniem było dużo lepiej. Na pewno znam już trochę słów i pewnie jeszcze się rozkręcę, bo znajomość języka ułatwia codzienne życie.