Aktualności

Wraca LM. Jastrzębski Węgiel walczy w Serbii o ćwierćfinał

W najbliższą środę o godzinie 18:00 Jastrzębski Węgiel zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Serbii, Vojvodiną Nowy Sad. Stawką tego spotkania dla polskiej drużyny będzie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Bezpośrednia transmisja z meczu – w Polsacie Sport News.

Po czterech kolejkach fazy grupowej JW jest liderem grupy „A”, mając na koncie komplet 12 punktów. Drugi w tabeli VfB Friedrichshafen traci do polskiej drużyny cztery punkty (trzy zwycięstwa, jedna porażka). Do rozegrania pozostały dwie serie gier.

Wedle obowiązujących przepisów CEV o miejscu w tabeli decydują: w pierwszej kolejności wygrane mecze, a następnie zdobyte punkty. Zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla za trzy punkty w najbliższym spotkaniu zagwarantuje nam pierwsze miejsce w grupie na kolejkę przed końcem fazy grupowej i bez oglądania się na inne wyniki w grupie.

Awans JW do ćwierćfinału może się dokonać nawet dzień wcześniej, jeśli VfB Friedrichshafen przegra w Montpellier. Zawodnicy wicemistrza Polski deklarują jednak, że wolą skupić się na sobie.

– To nie jest moment, żeby patrzeć na inne rozstrzygnięcia w grupie. Każdy z nas w zespole będzie chciał powalczyć o zwycięstwo za trzy punkty w środę. Chcemy wrócić do wygrywania, do dyspozycji i dobrej passy z początku sezonu – mówi Tomasz Fornal, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

Pierwsze miejsce w grupie ma ogromne znaczenie. Do ćwierćfinałów awansują bowiem wyłącznie zwycięzcy pięciu grup. Natomiast pięć drużyn z drugich miejsc oraz najlepsza drużyna z trzecich miejsc przechodzą do repasaży. Trzy zwycięskie zespoły z pojedynków repasażowych uzupełnią stawkę ośmiu ćwierćfinalistów. Repasaże oznaczają więc dwa dodatkowe starcia – mecz i rewanż.

Drużyna JW rozpoczyna „operację Nowy Sad” w poniedziałek, kiedy tradycyjnie już uda się na nocleg do hotelu Hilton Garden Inn Kraków Airport przy lotnisku w Balicach, a stamtąd następnego dnia rano wyleci do Belgradu, via Wiedeń. Na miejscu, w Nowym Sadzie, ekipa ma być w południe.

Mistrzowie Serbii zajmują trzecią lokatę w naszej grupie i jak na razie wygrali tylko jedno spotkanie, u siebie z Montpellier HSC VB. Wciąż jednak mają motywację, gdyż cztery zespoły z trzecich miejsc w grupach będą po zakończeniu fazy grupowej kontynuować swoją przygodę w europejskich pucharach, tyle tylko że w ćwierćfinale Pucharu CEV.

Do Serbii z drużyną nie pojedzie środkowy Jurij Gladyr, który pauzował przez ostatnie dwa miesiące z powodu przepukliny w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, a w ostatnim meczu w Zawierciu wrócił po przerwie na plac gry, do wyjściowej szóstki zespołu.

– Znikam na dwa najbliższe mecze. Od razu jednak wyjaśniam, żeby kibice się nie wystraszyli, że znowu coś ze mną się dzieje. Po prostu miałem zaplanowaną już dawno wizytę u doktora we Włoszech. Jadę tam, żeby „zacementować” i zażegnać ten mój problem, a potem już wrócić do zespołu na dobre – mówi Gladyr.

Początek środowego meczu w Nowym Sadzie o godzinie 18:00. Transmisja w Polsacie Sport News.

Powrót do listy