Santiago Danani: Musimy przycisnąć ich zagrywką
Pierwszy mecz półfinałowy dla Jastrzębskiego Węgla. Zespół Aluronu CMC Warty Zawiercie przegrał we własnej hali 1:3. Jak to spotkanie ocenił Santiago Danani?
Mieliście trzy dni przerwy pomiędzy ćwierćfinałami, a półfinałami. Graliście bez Uroša, źle to wyglądało w pierwszym secie. Niejeden kibic spodziewał się w tym momencie, że to będzie łatwa wygrana dla jastrzębian. Pokazaliście natomiast, że nie można nas skreślać i potraficie wrócić do gry. Drugi set był znacznie lepszy, więc czego zabrakło, aby wygrać też w kolejnych?
Pierwszego seta zaczęliśmy, nie mogąc zrobić side outu w jednym z ustawień. Do tego rywale zaczęli świetnie zagrywać. Potem zebraliśmy się i było więcej asów i bloków z naszej strony. Myślę, że to ważne z punktu widzenia jutrzejszego meczu. Oni pewnie będą tak samo mocno zagrywać i to w sposób, który już znamy. My natomiast musimy to zacząć dobrze przyjmować i dołożyć do tego równie dobry serwis. Owszem, graliśmy 3 dni temu, ale nie możemy traktować tego jako wymówkę. Chcemy wygrać i jutro będziemy o to walczyć. Obejrzymy wideo, przeanalizujemy wszystko i spróbujemy ich odeprzeć.
Było czuć, że graliście przeciwko jednej z dwóch najlepszych europejskich drużyn?
Na pewno, są bardzo silni. Wiedzieliśmy o tym od początku sezonu, ale teraz są w finale Ligi Mistrzów i naprawdę zasługują na to. Raz udało nam się wygrać przeciwko nim we własnej hali, ale teraz jest trochę inaczej. Półfinały są naprawdę długie i musimy być cierpliwi, przeanalizować nasze błędy i zobaczyć, co możemy zrobić lepiej.
Co twoim zdaniem szło na tyle dobrze, że wystarczy utrzymać ten sam poziom, a co musicie ulepszyć?
W drugim secie zaczęliśmy zagrywać dużo mocniej i oni zaczęli mieć problemy z przyjęciem. Udawało się łapać ich potrójnym blokiem. To był nasz dobry moment. Wiemy, musimy przycisnąć ich serwisem i więcej ryzykować. To nasz plan na jutrzejszy mecz.
Powrót do listy