Olsztynianie spróbują odbudować się w Rzeszowie
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w sobotę czeka daleki wyjazd do Rzeszowa, aby zmierzyć się z wiceliderem PlusLigi. – – Musimy zagrać i skoncentrować się na sobie oraz na tym, co jest naszą mocną stroną. Będziemy próbować grać zagrywką i od tego budować swoją grę. – przyznaje Marcin Mierzejewski, asystent trenera akademików z Kortowa.
Nie tak siatkarze i kibice Indykpolu AZS Olsztyn wyobrażali sobie poniedziałkowe starcie z Treflem Gdańsk w Iławie. Przypomnijmy – ekipa ze stolicy Warmii i Mazur uległa drużynie z Gdańska, nie zdobywając nawet seta. Akademicy z Kortowa byli również słabszą drużyną w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Dla olsztynian była to czwarta porażka w sezonie, która spowodowała spadek w ligowej tabeli na jedenaste miejsce.
Czy wtorkowy poranek był ciężki dla Marcina Mierzejewskiego? – Był on ciężki nie tylko dla mnie, ale podejrzewam, że dla wszystkich osób, którzy chcieliby dobrze dla olsztyńskiej siatkówki – przyznaje asystent trenera Indykpolu AZS Olsztyn. – W takich sytuacjach daję sobie chwile czasu na „złapanie” świeżych myśli. We wtorek rozpocząłem analizę, aby w Rzeszowie zagrać już lepiej.
Ostatnie dwa spotkania to porażki akademików z Kortowa bez zdobytego seta. Co zatem należy poprawić w grze zespołu? – Dwa ostatnie mecze są zupełnie różnie. Wygrana bądź porażka zależy nie tylko od poziomu technicznego, ale także mentalności. I myślę, że musimy zacząć od tej drugiej kwestii.
W piątkowe Święto Niepodległości, punktualnie o godzinie 8:00, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wyruszą w długą, mierzącą 538 kilometrów podróż do Rzeszowa, na pojedynek z wiceliderem PlusLigi – Asseco Resovią (godz. 14:45). Zawodnicy prowadzeni przez włoskiego szkoleniowca – Giampaolo Medei, ulegli w tym sezonie tylko liderowi tabeli – Jastrzębskiemu Węglowi (0:3). Ekipa z Podkarpacia pokonała m.in. Grupę Azoty ZAKSĘ, Projekt Warszawa (oba spotkania po 3:0) czy PGE Skrę Bełchatów (3:2).
Niewątpliwą gwiazdą zespołu Asseco Resovii jest były zawodnik Indykpolu AZS – Torey DeFalco, który do tej pory zdobył 94 punkty. Cztery statuetki MVP dla najlepszego zawodnika danego meczu odebrał również znany kibicom w stolicy Warmii i Mazur – Kuba Kochanowski. Środkowy Resovii jest również najlepiej blokującym w swoim zespole (23 bloki – dla porównania, najlepszym w tym elemencie gry w ekipie Indykpolu AZS jest Taylor Averil – 22 punkty). Pierwszą „szóstkę” uzupełniają także: Jan Kozamernik, Jakub Bucki, Klemen Cebluj, Fabian Drzyzga czy Paweł Zatorski.
W bilansie bezpośrednich starć, górą jest gospodarz sobotniego pojedynku, który zwyciężał aż 31 razy – akademicy z Kortowa cieszyli się z wygranej w 19 spotkania. Ostatni raz Indykpol AZS triumfował na Podpromiu 27 kwietnia 2022 roku, lecz było to „pyrrusowe zwycięstwo”. W rewanżowym starciu o 5. miejsce na zakończenie poprzedniego sezonu, olsztynianie zwyciężyli 3:1. W dwumeczu mieliśmy remis 1:1, więc został rozgrany „złoty set” do 15 punktów, w którym górą byli rzeszowianie i to oni cieszyli się ze zwycięstwa w rywalizacji. Statuetkę MVP za czterosetowy, wygrany pojedynek otrzymał… TJ DeFalco.
– Musimy zagrać i skoncentrować się na sobie oraz na tym, co jest naszą mocną stroną. Będziemy próbować grać zagrywką i od tego budować swoją grę. Taki mamy cel – kończy Marcin Mierzejewski.
Początek sobotniego spotkania na Podpromiu o godzinie 14:45. Transmisja w Polsacie Sport, Radio UWM FM i Radio Olsztyn. Zapraszamy także na przedmeczowe studio prosto z Rzeszowa – start o godzinie 14:05 na fb.com/indykpolazs.