Mikołaj Sawicki: ten klub mnie wychował
Trefl Gdańsk w swoim drugim meczu domowym w tym sezonie PlusLigi podejmował w ERGO ARENIE ekipę Cuprum Lubin. Gdańszczanie pewnie wygrali bez straty seta, a statuetka MVP powędrowała po spotkaniu w ręce Mikołaja Sawickiego, który świetnie sprawdził się na boisku w miejsce kontuzjowanego Piotra Orczyka.
Wypożyczony z PGE Skry Bełchatów przyjmujący zdobył 19 punktów, notując aż 81% skuteczności w ataku, a także trzykrotnie punktując bezpośrednio z pola zagrywki oraz trzy razy zatrzymując rywali blokiem. Również 19 „oczek” zapisał na swoim koncie atakujący Bartłomiej Bołądź. Po stronie rywali najczęściej punktował Remigiusz Kapica, który zapisał na swoim koncie 16 „oczek”. Po stronie gdańszczan w meczu z Lubinem w barwach Trefla zadebiutował młody przyjmujący Jakub Czerwiński, który w przeszłości reprezentował gdańskie drużyny młodzieżowe.
Pomeczowe wypowiedzi:
MVP Mikołaj Sawicki: Zawsze jest to stres, a przede wszystkim, gdy cała drużyna liczy na ciebie, że wchodzisz za tak dobrego gracza jak Piotrek i że podołasz temu wyzwaniu. Dziś myślę, że te mocniejsze elementy to były pewność w ofensywie, zagrywka i atak, udawało się odrzucić przeciwnika od siatki. Oczywiście, że mecz w Bełchatowie będzie się dla mnie wiązał z większymi emocjami, ten klub mnie wychował, tam zaczynałem też przygodę z już taką poważniejszą siatkówką, na pewno będzie tam dużo znajomych twarzy, stanę tam po drugiej stronie siatki mojego byłego trenera Radosława [Kolanka], który mnie tak naprawdę ukształtował, więc to na pewno będzie wyzwanie, ale postaram się pokazać z jak najlepszej strony.
Patryk Niemiec: Z jednej strony za nami dwie domowe wygrane bez straty seta, a z drugiej w Suwałkach można było urwać punkt-dwa-trzy, także ten pechowy występ w Suwałkach gdzieś trochę psuje ten udany początek. Kontuzja Piotra myślę, że bardziej nas zmotywowała do tego, żeby walczyć, żeby dawać z siebie wszystko. Dzisiaj wyszliśmy bardzo zmotywowani i cieszę się, że pomimo tego, że mogliśmy prowadzić kilkoma punktami więcej, gdzieś ta koncentracja nie uciekała i kończyliśmy sety z przewagami. Myślę, że po pierwszym secie trochę bardziej ustabilizowaliśmy zagrywkę, było widać w pierwszym secie, że i z naszej i rywali strony jest sporo błędów w zagrywce, gdzieś tam szukaliśmy tego boiska, a po pierwszym secie to się ustabilizowało. Myślę też, że bardzo dobrze funkcjonuje u nas obrona i jest to kluczowy element, który nam bardzo pomaga w wygrywaniu.