Aktualności

Kolejna zmiana trenera w TAURON Lidze. Tym razem w Enerdze MKS Kalisz

Marcin Widera nie jest już trenerem drużyny Energi MKS Kalisz. Jego umowa została rozwiązana w środę.

Miejski Klub Sportowy Kalisz informuje, że umowa z Trenerem Marcinem Widerą została rozwiązana za porozumieniem stron. Obowiązku pierwszego trenera przejął Przemysław Michalczyk [dotąd asystent Widery - przyp. red.]. Trenerowi Widerze dziękujmy za dotychczasową pracę dla naszego klubu - poinformował kaliski klub na swoim profilu na Facebooku. Energa MKS zajmuje ósme miejsce w tabeli TAURON Ligi. Drużyna odniosła dotychczas pięć zwycięstw, a w ostatniej kolejce została rozbita przez Grot Budowlanych Łódź.

Oto, jak trener Widera pożegnał się z klubem na swoim facebookowym profilu:
Dziękuję @mksvolleyball i @akademiamksvolleyball za możliwość pracy i rozwoju zarówno jako trener jak  i człowiek. Właściwie ciężko tu wymienić wszystkich z nazwiska, którym chciałbym podziękować i nikogo nie pominąć, więc tak po prostu
 
* Wszystkim pracownikom klubu, którzy swoją ciężką robotą poza sceną powodowali, że nasze widowiska zostały zawsze wzorowo przygotowane
 
* Wszystkim pracownikom hali Arena
 
* Dyrekcji oraz nauczycielom ZS nr 9 w Kaliszu za współpracę przy rozwoju młodych talentów
 
* Zarządowi klubu za możliwości jakie miałem i jakie nam stworzono
 
* Władzom miasta Kalisz, sponsorom i wszystkim wspierającym klub
 
* Wszystkim, którzy hejtowali, bo wiem, że doskonale wiecie co, kto, gdzie, kiedy i dlaczego...
 
* Wszystkim, którzy konstruktywnie potrafili skrytykować, bo zdawali sobie sprawę, że wygrana to wypadkowa wielu czynników, a poza tym...mądrego zawsze dobrze posłuchać
 
* Każdemu sztabowi, w którym miałem przyjemność pracować, a w szczególności ekipie z tego roku i wy wiecie dlaczego. Panowie. bo sezon trwa
 
* Naszym kibicom oraz wszystkim, którzy przychodzili by razem z nami przeżywać wszystkie emocje zarówno te pozytywne jak i te...mniej fajne...
 
* Wszystkim rodzicom dziewczyn, z którymi miałem możliwość współpracy
 
* Wszystkim zawodniczkom, z którymi miałem przywilej pracować począwszy od młodziczek aż po I-szy Zespół. Parę meczów "prywatnych" jak i tych na boisku przyszło nam zagrać; nie zawsze było idealnie, ale zawsze starałem się być człowiekiem, bo jak wiadomo, trenerem się bywa... Genarowaliśmy fantastyczne emocje walcząc o punkty, medale, nasze cele i marzenia i za to jestem Wam wdzięczny.
 
Powodzenia, bo zespół jest nadal w grze o Puchar i mistrzostwo Polski
Powrót do listy