Hartberg podbity mimo zaciekłego oporu
Po dość gładkim zwycięstwie w Sosnowcu, Aluron CMC Warta Zawiercie na wyjeździe musiała napracować się znacznie mocniej, ale ostatecznie po raz drugi pokonała TSV Raiffeisen Hartberg 3:0 i awansowała do 1/16 finału Pucharu CEV.
Jurajscy Rycerze przystąpili do spotkania w okrojonym składzie. Wobec problemów z mięśniami brzucha Bartosza Kwolka, trener Michał Winiarski zdecydował, że Luke Perry wystąpi jako przyjmujący, a jedynym desygnowanym libero będzie Szymon Gregorowicz. Żeby w tej sytuacji nie trzeba było wyznaczać drugiego gracza na tej pozycji, do meczu została zgłoszona 12-osobowa kadra, poza którą znalazł się Mateusz Bieniek.
Trener klubu z Hartberga, Markus Hirczy, zapewniał po pierwszym starciu w Sosnowcu, że we własnej hali jego siatkarze powinni spisywać się znacznie lepiej w zagrywce oraz przyjęciu i bardzo szybko okazało się, że nie rzucał słów na wiatr. Gospodarze od początku mocno ryzykowali w polu serwisowym, a mimo tego popełniali niewiele błędów, utrudniając grę naszej drużynie. Gdy w drugiej połowie seta odskoczyliśmy i po kiwce Miguela Tavares prowadziliśmy już 19:15, wydawało się, że ta przewaga powinna wystarczyć, by spokojnie zamknąć partię. Nic bardziej mylnego, bo Austriacy znów odpalili działa zza linii 9. metra i byli bliscy przechylenia szali. W kluczowym momencie blokiem popisał się jednak Miłosz Zniszczoł, dając nam dwie piłki setowe, a drugą z nich, mimo nie najlepszego przyjęcia, z zimną krwią zamienił na punkt Karol Butryn.
Po przetrzymaniu naporu rywali w końcówce premierowej odsłony, po przerwie i zmianie stron przejęliśmy inicjatywę dość szybko. Seria punktów przy zagrywkach Patryka Łaby, gdy świetną grą w bloku popisywał się Mariusz Schamlewski, sprawiła, że zrobiło się 11:5. Tym razem gospodarze tego dystansu w tak dużym stopniu, jak poprzednio, już nie zmniejszyli. W ostatniej akcji po raz kolejny siatkę zamurował Zniszczoł i tym samym Aluron CMC Warta zapewniła sobie awans do kolejnej rundy rozgrywek.
Mimo tego trzecią partię żółto-zieloni rozpoczęli w wyjściowym składzie, a dopiero po kilku akcjach na boisku zameldowali się Michał Kozłowski i Daniel Gąsior. To właśnie ten drugi swoją serią w polu serwisowym sprawił, że siatkarze z Hartberga stracili kontakt punktowy. W końcówce trener Winiarski dał szansę sprawdzenia się również w pierwszej linii Perry’emu, który zastąpił Sama Coopera. Australijczyk w nietypowej roli spisał się całkiem dobrze, kończąc dwa z pięciu ataków – raz sprytnie obijając palce, a za drugim razem kończąc długą wymianę skutecznym atakiem obok trójbloku przeciwnika. Ten punkt dał naszej drużynie pierwszą piłkę meczową przy stanie 24:20. Jurajscy Rycerze nie przeciągali sprawy, podbili atak Austriaków, Kozłowski wystawił do Gąsiora, a ten wybił po rękach w aut, zapewniając zwycięstwo. Tuż po ostatniej akcji kibice, którzy szczelnie wypełnili Stadtwerke-Hartberg-Halle, wliczając w to kilkudziesięcioosobową grupę z Zawiercia, zgotowali obu zespołom kilkuminutową owację na stojąco.
W 1/16 finału Pucharu CEV Aluron CMC Warta Zawiercie zmierzy się ze świetnie nam znaną ekipą Hebaru Pazardżik. Z bułgarskim klubem rywalizowaliśmy już w sezonach 2019/2020 (Puchar Challenge) oraz 2022/2023 (Liga Mistrzów), a wszystkie cztery mecze kończyły się naszym zwycięstwem. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Sosnowcu, najprawdopodobniej w czwartek, 23 listopada. Potwierdzony jest natomiast termin rewanżu, który odbędzie się w Pazardżiku 29.11 (środa) o 18:00 czasu polskiego (19:00 lokalnego).
TSV Raiffeisen Hartberg – Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (23:25, 20:25, 20:25)
Skład: Tavares, Butryn, Cooper, Łaba, Zniszczoł, Schamlewski, Gregorowicz (L) oraz Perry, Kozłowski, Gąsior
Występy Aluron CMC Warty w europejskich pucharach promują walory turystyczne jako część kampanii promującej Polskę poprzez sport w ramach projektu Poland.Travel, współtworzonego wraz z Polską Organizacją Turystyczną oraz Ministerstwem Sportu.
Powrót do listy