Aktualności

Dominik Kwapisiewicz: szybka adaptacja będzie kluczowa

Siatkarze Ślepska Malow Suwałki rozpoczną 14 sierpnia przygotowania do sezonu 2023/2024. Tego dnia sztab szkoleniowy biało-niebieskich powinien mieć już do dyspozycji większość zawodników, z wyłączeniem siatkarzy biorących udział w zgrupowaniach reprezentacyjnych. To dobry moment na zadanie kilku pytań Dominikowi Kwapisiewiczowi, trenerowi Ślepska Malow Suwałki, którzy rozpocznie kolejny rok pracy na Suwalszczyźnie. Z krótkiej rozmowy ze szkoleniowcem biało-niebieskich dowiecie się m.in. o najbliższych planach zespołu oraz miłości do padla.

Redakcja: Trenerze, jak będą wyglądały pierwsze dni okresu przygotowawczego Ślepska Malow Suwałki do sezonu 2023/2024?

Dominik Kwapisiewicz: Pierwszy tydzień naszych przygotowań do sezonu 2023/2024 poświęcimy siatkówce plażowej. Wszystko z uwagi na udział zespołu w PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki. W tym roku wybieramy się nad morze, gdzie mamy nadzieję dotrą także nasi wspaniali kibice. Oczywiście przygotowaliśmy również plan treningowy obejmujący siłownię i zajęcia w wodzie. Myślę, że w ubiegłym sezonie zdało to egzamin.

Redakcja: Czy znacie już kształt zespołu, który pojedzie do Gdańska rywalizować na piasku w ramach PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki*?

Dominik Kwapisiewicz: Tak, do Gdańska pojedzie cały zespół. Ten wyjazd będzie dobrą formą nie tylko rywalizacji sportowej, ale przede wszystkim integracji, której potrzebujemy, aby dobrze wejść w sezon –  przypomnę, że niemal 50% zespołu to nowe twarze. Nie możemy się doczekać pierwszych spotkań!

Czy macie już gotowy plan na cały okres przed rozpoczęciem nowej kampanii PlusLigi? Czemu poświęca się najwięcej czasu po powrocie z długiego okresu urlopowego w sporcie takim, jak siatkówka?

Dominik Kwapisiewicz: Nigdy nie przygotowuję planu na cały okres przygotowawczy. Zdecydowanie preferuję opracowanie harmonogramu zajęć na tydzień lub maksymalnie dwa tygodnie. Pozwala to na szybsze i lepsze modyfikacje działań w zależności od sytuacji i pracy jaką wykonuje zespół. Bywa, że trzeba coś powtórzyć, poświęcić na dany aspekt gry więcej czasu – stąd taki system pracy, w oparciu o który funkcjonuję jako trener. Nie zmienia to jednak faktu, że w pierwszych tygodniach najwięcej czasu poświęcimy budowaniu siły, prewencji, wytrzymałości i maksymalnie sporej ilości kontaktów z piłką w różnych formach. Baza siłowo-prewencyjna powinna nam posłużyć jako fundament, który pozwoli uniknąć szeregu kontuzji, co udało nam się zrobić w poprzednim sezonie. Chciałbym, aby Damian Słabiński, będący klubowym fizjoterapeutą, był w tej materii bezrobotny (śmiech), choć z pewnością będzie to duże wyzwanie. W kolejnym etapie poświęcimy sporo czasu doskonaleniu systemu gry i aspektów czysto siatkarskich, na których oprzemy grę sezonie 2023/2024. 

Co, w ocenie trenera, będzie kluczowe w czasie przygotowań do nowej kampanii PlusLigi po roszadach, do których doszło w klubowej szatni? Po powrocie z urlopu zastanie bowiem trener "nowy" zespół. Owszem, z fundamentami z poprzedniego sezonu, ale jednak mocno odświeżony...

Dominik Kwapisiewicz: Kluczem, o czym wspomniałem wcześniej, będzie brak kontuzji. To dla każdego trenera największa zmora, ponieważ nie pozwala to na harmonijną pracę. Trzeba wówczas łatać, szukać, organizować więcej, niż na co dzień. Przechodząc dalej – na pewno położymy spory nacisk na zgranie. Mam nadzieję, że przebiegnie ono sprawnie i nowi zawodnicy szybko zaadaptują się do naszej filozofii gry. Tak jak wspomniałeś fundamenty drużyny pozostały nienaruszone, mamy więc ważny budulec na dalszą część okresu przygotowawczego i całego sezonu 2023/2024.

Widzieliśmy na profilu Instagram trenera** zajawkę padlem. Dlaczego właśnie ten sport? Suwałki mają wiele wspólnego ze sportami rakietowymi - doskonały ośrodek badmintona, rozwijające się turnieje tenisowe, ligę ricochet i powstałą niedawno akademię tenisa dla dzieci i dorosłych. Padel jeszcze tu jednak nie dotarł. 

Dominik Kwapisiewicz: Sporty rakietowe interesowały mnie od zawsze. Padel jest niezwykle efektowny i szybki. To połączenie tenisa i squasha. Na początku przygody z padlem, grając z ludźmi na swoim poziomie, nie trzeba mieć tak rozwiniętej techniki jak w tenisie, aby gra się zawiązała i sprawiała sporo frajdy. Można grać zarówno na świeżym powietrzu, jak i na kortach krytych, pod dachem. Co ważne, gra się tylko w parach. Od początku złapałem z tym sportem nić porozumienia i z każdym treningiem wciągam się jeszcze bardziej. Wielka szkoda, że w Suwałkach nie ma kortów do padla. Słusznie zauważyłeś, że w badmintona, tenisa i ricochet grywa tutaj sporo osób. Jestem przekonany, że spora rzesza tych ludzi zakochałaby się w padlu. Mam nadzieję, że Pan Czesław Renkiewicz, Prezydent Miasta Suwałk lub osoby odpowiedzialne za rozwój sportu w mieście przeczytają ten wywiad i pochylą się nad taką inicjatywą. Chętnie w tym pomogę.

 

Powrót do listy